Dynamiczny rozwój mediów społecznościowych i platform wideo sprawił, że jakość nagrań stała się równie ważna, jak sama treść. Stabilne ujęcia kojarzą się głównie z profesjonalną produkcją. Same narzędzia do uzyskania takiego efektu są jednak coraz łatwiej dostępne. Szczególnie popularny pod tym względem jest gimbal. Czy twórcy różnego rodzaju treści do social media powinni go mieć?
Co to jest gimbal i jak działa?
Gimbal to urządzenie służące do stabilizacji kamery lub telefonu. Najważniejszym jego elementem są czujniki żyroskopowe i silniki, które reagują na każdy ruch. Dzięki temu kamera zachowuje stabilne położenie niezależnie od kroków, wstrząsów i obrotów operatora.
Najważniejszym parametrem takiego sprzętu jest skuteczność stabilizacji. Mechanizm kompensuje ruchy w kilku osiach, więc efektem tego są płynne ujęcia nawet podczas chodzenia, biegania lub jazdy w trudnym terenie. Ten sprzęt pozwala wyeliminować efekt niepożądanego drgania, charakterystycznego dla nagrań z ręki.
W zależności od konstrukcji gimbale mogą obsługiwać urządzenia o masie od kilkuset gramów do kilku kilogramów. Tym samym nadają się zarówno do smartfonów, jak i cięższych aparatów z obiektywami i dodatkowymi akcesoriami.
Większość nowoczesnych gimbali charakteryzuje się kompaktowymi rozmiarami, zwłaszcza po ich złożeniu. W ten sposób łatwiej jest przenosić taki sprzęt w plecaku lub torbie. Dużą jego zaletą jest to długi czas pracy, który wynosi nawet kilkanaście godzin na jednym ładowaniu. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby gimbal zabierać w podróż lub na kilkudniową sesję zdjęciową.

Jak twórcy treści mogą wykorzystać gimbala?
Dla filmowców i operatorów aparatów gimbal oznacza po prostu większą swobodę działania. Jedna osoba może nagrywać główną kamerą, a drugie, tańsze urządzenie (np. smartfon) stabilizowane przez gimbal rejestruje ujęcia dodatkowe. To sposób na urozmaicenie materiału bez angażowania dodatkowych środków na zakup profesjonalnego sprzętu.
Szalenie przydatną funkcją w gimbalu jest dynamiczne śledzenie obiektów. W ten sposób można nagrać płynny obraz i pozostać w ruchu, a przy tym koncentrować kamerę na wybranym miejscu, a więc osobie lub reklamowanym produkcie. Funkcja ta jest szczególnie przydatna podczas relacji na żywo i tworzenia reportaży. Szczególnie w sytuacji, gdzie osoba nagrywająca nie ma czasu na precyzyjne ustawienia sprzętu.
Prostota obsługi sprawia, że gimbal jest narzędziem także dla osób początkujących. Można sterować nim za pomocą jednej ręki i korzystać w pełni z automatycznych trybów pracy, a efekty zawsze będą bardzo dobre. Wiele gimbali można także łatwo konfigurować z pomocą dołączonego do nich ekranu LCD. Obsługa tego sprzętu nie wymaga więc doświadczenia, jak ma to miejsce w przypadku profesjonalnych aparatów.
Twórcy treści mogą szczególnie docenić dodatkowe możliwości tego sprzętu, które urozmaicają efekty nagrywania. Mowa tutaj m.in. o płynnym tworzeniu idealnej panoramy, ujęć w zwolnionym tempie albo nagrywania poklatkowego. Wiele z tych funkcji działa jeszcze lepiej przy wykorzystaniu dobrej jakości gimbala. Dzięki temu nawet proste treści nabierają profesjonalnego charakteru.
Czy są argumenty za tym, aby nie kupować gimbala?
Pomimo zalet, gimbal nie zawsze okazuje się niezbędnym sprzętem. Wielu twórców treści wideo korzysta z kamer wyposażonych w stabilizację matrycy i obiektywów. Połączenie takich technologii zapewnia wystarczającą płynność nagrań w większości przypadków. W takiej sytuacji gimbal jest po prostu zbędny.
Pewnym problemem jest także to, że gimbal to dodatkowy ciężar, który trzeba nosić przez wiele godzin. Dlatego dłuższa praca z takim urządzeniem bywa niekiedy męcząca. Już przez sam jego transport trzeba liczyć się z tym, że zajmie sporo miejsca w torbie ze sprzętem.
Niewielką wadą mogą być ograniczenia w kwestii stylu nagrań. Nadmiernie wygładzone ujęcia mogą w niektórych sytuacjach wyglądać nienaturalnie. Część twórców woli lekki ruch kamery, który nadaje materiałowi autentyczności i podkreśla charakter reportażowy.
Nie bez znaczenia pozostaje cena. Te bardziej zaawansowane modele kosztują tyle, co dodatkowy obiektyw lub zestaw akcesoriów. Dla wielu twórców korzystniejsze okazuje się zainwestowanie budżetu w sprzęt, który podniesie ogólną jakość obrazu lub dźwięku, zamiast dodatkowej stabilizacji.
Artykuł sponsorowany