To już miesiąc odkąd Elon Musk poinformował o przełomowych i budzących nie lada kontrowersje przemianach związanych z marką Twitter. Miliarder zdecydował się zmienić logo i nazwę portalu. Od tego momentu, zamiast kultowego niebieskiego ptaka, firma posługuje się logotypem „X” na czarnym tle, oraz nowym adresem strony „x.com”. Co oznacza rebranding Twittera dla samej platformy jak i całego rynku mediów społecznościowych? Czy to strategiczne zagranie, czy raczej kolejny szalony pomysł Elona Muska? Jakie są opinie użytkowników na ten temat? Miesiąc po twitterowej rewolucji przedstawiamy bilans strat i korzyści, a także prognozy na przyszłość.
Krótka historia Twittera
Historia Twittera zaczęła się w 2006 roku. Wtedy to twórcy niewielkiego startupu Odeo wpadli na pomysł skorzystania z usługi SMS w przesyłaniu wiadomości między grupami osób. Tak powstały słynne tweety. W ciągu roku firma szybko osiągnęła dużą rozpoznawalność. Już w 2010 roku użytkownicy Twittera wysyłali 50 milionów tweetów dziennie. Wtedy też przyszedł czas na pierwszy rebranding i dodanie opcji wysyłania zdjęć, audio oraz filmów wideo w aplikacji. Kolejne zmiany dotyczyły modernizacji interfejsu, reklam czy walki z dezinformacją, która stale zalewała portal.

Twitter – źródło fake newsów?
Z czasem Twitter stał się potężnym narzędziem manipulacji. Coraz częściej używany był jako kanał informacyjny przez polityków, szefów rządów, ale i też hackerów i oszustów. Rozprzestrzenianie fake newsów na Twitterze jest wyzwaniem, z którym do tej pory serwis nie jest sobie w stanie poradzić. Była to też jedna z przyczyn jego stopniowego podupadania. Kiedy w październiku 2022 roku Elon Musk poinformował o przejęciu firmy za 44 mld dolarów, świat biznesu uznał go za szaleńca. Platforma już wtedy każdego dnia przynosiła jedynie ogromne straty.
Jeśli ciekawi Cię ten artykuł to tutaj mamy inną publikację w tej tematyce: Badania NPS jako krok ku rozwojowi firmy
Twitterowa rewolucja
Nowe logo na fasadzie siedziby Twittera nie powinno być zaskoczeniem. Od końca zeszłego roku w firmie Muska wdrażane są w życie kolejne odważne wizje. Miliarder zdecydował się na masowe zwolnienia pracowników, a także, co wywołało szczególne oburzenie, wprowadził opłatę 8 dolarów miesięcznie za weryfikację konta. Oznacza to, że od tego momentu każdy użytkownik platformy, za stosunkowo niewielką kwotę, może uzyskać niebieski haczyk i udawać, że jest… prawdziwym Donaldem Trumpem czy jakąkolwiek inną osobą. Wbrew zapowiedziom o usprawnieniu funkcjonowania platformy, Elon Musk wcale nie wydaje się też przeciwdziałać dezinformacji na Twitterze. Jego ostre wpisy o walce z cenzurą okazują się wręcz dawać ku temu zielone światło. Jak widać, nie przeszkadza to mu jednak blokować w serwisie osób, które jawnie go krytykują. Z tego powodu coraz więcej użytkowników odchodzi z portalu, argumentując, że stał się on istnym rajem dla hackerów, fake newsów i mowy nienawiści.

Nowe technologie remedium na stare problemy?
W maju 2023 roku Elon Musk poinformował, że jego zastępczynią na stanowisku CEO Twittera będzie Linda Yaccarino, a on sam skupi się na nowych technologiach. Zaledwie dwa miesiące później pożegnaliśmy niebieskiego ptaka i poznaliśmy pierwsze efekty jego pracy nad nową twarzą serwisu. Rebranding Twittera ma być jednak bardziej kompleksowym procesem. Na ten moment wiemy, że „X” pójdzie dalej i ma być pierwszą zachodnią superaplikacją, czyli portalem łączącym wiele funkcji: od stron internetowych po sprzedaż towarów online. W opracowywaniu odpowiedniej do tego technologii wykorzysta sztuczną inteligencję. Elon Musk liczy na to, że poprzez taki eksperyment prześcignie Google’a i Metaverse i raz na zawsze upora się ze stale rosnącą konkurencją.
Jeśli ciekawi Cię ten artykuł to tutaj mamy inną publikację w tej tematyce: Sztuka prezentacji – jak stoiska targowe wpływają na sukces firmy
Superaplikacja – co to znaczy?
Fenomen superaplikacji nie jest jeszcze znany na zachodzie, chociaż Chińczycy posługują się nim już od dawna. Chiński Wechat to aplikacja, bez której funkcjonowanie w Chinach jest praktycznie niemożliwe. Uwzględnia ona m.in. płacenie rachunków, bankowość, zamawianie taksówek czy kupowanie biletów na komunikację. Takie skondensowanie wszystkich aplikacji w jednej chce osiągnąć Musk. Fakt faktem, oznaczałoby to wielkie możliwości dla internetowych sprzedawców, wzrost konsumpcji użytkowników i miliardy dodatkowego dochodu dla firmy.
To także może Cię zainteresować: Przeczytaj "Agencja SEO – Twoja przyszłość w dobrych rękach", aby dowiedzieć się więcej!

Rebranding Twittera: Czy to się uda?
Czy na ten moment „X” ma jednak szanse na stanie się superaplikacją? Przed Muskiem z pewnością jeszcze długa droga i dużo pracy. Zmiana logotypu otwiera dopiero morze potrzeb. Chociaż aplikacja nadal znajduje się w 15 najpopularniejszych kanałach społecznościowych w internecie, a konto posiada w niej prawie 370 milionów osób, z pewnością brak jej platrofmy e-commerce czy chociażby własnego systemu płatności. Nie wiadomo również, czy funkcjonowanie takiej aplikacji nie kolidowałoby z dosyć rygorystyczną polityką prywatności państw Zachodu. Pod znakiem zapytania stoi także reakcja silnych konkurentów platformy: Metaverse, Google czy Apple. Mark Zuckerberg w ostatnim czasie zaprezentował przecież aplikację „Threads”, będącą skrajnie konkurencyjną alternatywą dla Twittera, o prawie identycznych funkcjach.
Podsumowanie: Zmiana logotypu to dopiero początek?
Trudno jest przewidzieć, co przyniesie rebranding Twittera jak potoczą się dalsze losy firmy „X”. Faktem jest, że na obecny moment aplikacja stale przynosi straty i traci użytkowników, zdobywając głównie negatywne opinie. Nowe logo tego nie zmieni. Dotychczasowe funkcje i pomysły, wdrażane przez Elona Muska, bynajmniej nie spotykały się z dużym entuzjazmem odbiorców. Zapowiadany rebranding i stworzenie tak wielu nowych możliwości, może odmienić jednak nie tylko losy marki. Może to rzucić nowe światło na globalny rynek pomysłów i sposób, w jaki postrzegamy współczesne media społecznościowe. Musimy brać przy tym pod uwagę również ostatni rewolucyjny pomysł Elona Muska, sztuczną inteligencję, o której nadal nie wiemy wszystkiego. Niezależnie od tego, jedno jest pewne – w najbliższym czasie będziemy świadkami wielkiego wyścigu między konkurencyjnymi gigantami w świecie mediów społecznościowych.